Forum  Strona Główna



 

31.07.2011r. Otwarcie stajni i urodziny Dei cz.II

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Z życia stajni / Dziennik Stajenny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Bix
Pan i władca



Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 88
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

PostWysłany: Nie 22:29, 07 Sie 2011    Temat postu: 31.07.2011r. Otwarcie stajni i urodziny Dei cz.II

- No możemy w sumie, ale bardzo powoli XD – odpowiedziałam, zostawiłyśmy bajzel w salonie i poszłyśmy do koni. Jedne do stajni drugie na halę, gdzie były rozłożone przenośne boksy dla przyjezdnych. Miałam jechać na Plugince, a Gustav na Nightmare, siwą czyściłam w boksie, gdy szatyn nieudolnie próbował oblać nogi Marze, aż nagle rozległ się krzyk.
- Aaaaaa, Inside ! – wrzeszczała Zuzka której zdenerwowany ogier właśnie uciekł z hali i zmierzał w stroną stajni. Przed wejściem do niej jednak zmienił zdanie i pognał w stroną pastwisk. Kilka dziewczyn rzuciło się w pogoń za koniem. Po dziesięciu minutach ja i Gustav byliśmy gotowi, znowu zobaczyliśmy Inside przed stajnią. Wiedziałam, że ogier zainteresuje się Pluginką więc podeszłam do niego wraz z nią, złapanie go okazało się niebywale łatwe, sam wlazł do stajni. Zuzka przyszła po swoją zgubę i każdy wrócił do wcześniejszych czynności,a ja, Guss i Skrzydlata stępowaliśmy już przy bramie ośrodka czekając na resztę, po chwili przyjechała ekipa z okolicznych stajni.
- Caaatii – śmiała się Chanell stępująca na swoim Singingu – Just Love chce pokryć cały świat ! Chować kobyły !
- Oj tam nie wiesz, że to jest piąta noga ? – Skrzydlata pokazała jej język. Po chwili śmiechu wszystkie byłyśmy gotowe do wyjazdu. Prowadziła Sayuri i Nautika, a reszta jechała rozwalona za nimi.
- To gdzie jedziemy ? – spytała Dei
- Ja bym propo.. – powiedział Gustav, ale szybko mu przerwałam
- Nad jezioro, naszą drogą ! – wykrzyknęłam
- Ale ..
- Cicho, nie psuj zabawy – o tak zabawa będzie niezła, pomyślałam. Nasza ścieżka prowadziła przez gęstwinę lasu, potem wjazd na dość stromą górę, przyjazd przez rzekę i krętą drogę prawie slalomem nad jezioro. Ale najpierw trzeba było wjechać na taką wieś z której ta ścieżka się zaczynała. Po kilku minutach stępa zaczęłyśmy kłusować, dziewczyny na folblutach które były w środku względnego ‘zastępu’ były teraz na jego początku i próbowały utrzymać wciąż wyrywające się do przodu konie. Demonic stwierdził że to tempo mu nie odpowiada i nagle wystrzelił przed siebie niczym torpeda. Nieco rozkojarzona Gniada zgubiła strzemiona, od razu ruszyłyśmy za nią, ale na szczęście udało jej się po jakimś czasie utrzymać.
- Pff ,koń większym alkoholikiem od właścicielki ! – Gniada zrobiła obrażoną minę ‘na konia’
- Że co ? – spytała Carrot w śmiechu
- No Kuźwa patrzcie, gdzie się zatrzymał ! – włożyła nogi w strzemiona i pokazała na baner sklepu przed którym staliśmy, bo jakoś umknęło nam to że jesteśmy już w wiosce xD A na banerze nie widniało nic innego niż jebnięte czarno na białym ‘MONOPOLOWY, TANIA WÓDKA !’ Wszystkie oczywiście wpadły w śmiech i pojechałyśmy dalej kłusem bo po ulicy. (+ muzyka potrzebna do tego fragmentu) Chyba trwał jakiś festyn dla dzieci bo leciały kaczuchy na co ja (jadąca pierwsza) zaczęłam tańczyć. Puściłam wodze i zaczęłam wymachiwać rękoma i się wyginać, po czym podłapała to reszta.
- Mamusiu cyrk ! – wykrzyczał jakiś mały chłopiec ciągnąc za ramię matkę która zaczęła nam robić zdjęcia xD W tej chwili z głośników poleciała pszczółka maja, stałyśmy się niesamowitym urozmaiceniem tego rocznych jak się okazało dożynek XD Oczywiście zaczęłyśmy się wydzierać ‘pszczółka maja oooooo’ wszyscy mieli z nas polane. Ktoś się spytał czy może się przejechać na kucyku Nojca, a potem wjechaliśmy już na taką pseudo polną drogę i Dei objechała prowadzenie. Ruszyła galopem i zniknęła w zaroślach. Ja oczywiście wiedziałam co się stało wjechała właśnie przez nasze tajemne przejście, ja pojechałam zaraz za nią, a reszta jak się okazało za mną.
- Ożesz … - powiedziała Say, ze zdziwienia – czemu ja tędy wcześniej nie jechałam. A Dei teraz zwolniła do powolnego kłusa (o ile można było to tak nazwać bo wszystkie mniejsze konie jechały mocno wyciągniętym kłusem, nie napomijajac już o biednej Chocky na Arizonie która nie mogła nadążyć i zapieprzała tak, że nie dało się anglezować, przynajmniej to wywnioskowałam patrząc na nią) Chwilę przedzierałyśmy się przez gęstwinę drzew po czym nasze oczy i oczy koni ujrzały małą łąkę z zaraz za nią dość dużą i stromą górę, zatrzymałyśmy się na chwilę.
- Chyba sobie żartujesz Bix ? Ja mam tu moim turbo kucykiem wjechać ?- zapytała z wątpieniem Chocky.
- No pewnie – odpowiedziałam i puściłam jej oczko. – Jak widać niektóre konie wręcz pragną tam wiedz spojrzałam na Just Love, Zenyttatę, Demonica, Hidalga, Expresso i Darcy które najchętniej już by zbiegły na górę XD
- Hem, hem damy radę - powiedziałam i ostro przyłożyłam łydki Plugince, na co ona najpierw stanęła dęba , lecz szybko opadła na ziemię i ruszyła zaraz za biegnącymi przed nią folblutami które na sekundę zostawiły resztę w tyle, siwa dawała radę, czyżbym nie doceniała jej talentu wyścigowego ?
- Heeej co tak wolno – wykrzyczała Arrya i wyprzedziła mnie, a zaraz po niej zrobiła to także Skrzydlata.
- No ej ja się tak nie bawię ! – powiedziałam i puściłam Plug wodze, jedynie delikatnie je trzymając za końcówkę żeby nie spadły jej z szyi i takim sposobem nasze cudne arabiaste teraz biegły równo w rzędzie xD Zaraz za nami biegła Melodia, a obok niej o dziwo mocno trzymała się Arizona. Reszta też niedaleko. Konie biegły coraz wolniej aż byłyśmy prawie u szczytu, oczywiście Plug nie mogła zbiec tam jak normalny koń z radości aż sobie skoczyła na górę po czym Melodia zrobiła tak samo, a Cochise o Malo nie wypadła z siodła.
- No i co żyjecie Kobitki ; > - śmiała się Dei które już od kilku sekund czekała na nas na górze.
- Hm nie było tak źle – powiedziała Chanell
- Ale, gdzie teraz ?bo tak jakby nie widzę tu żadnej drogi – spytała zaciekawiona Carrot
- Jak to gdzie, na przód – uśmiechnęłam się i jako pierwsza wjechałam do rzeki – płytko w miarę jest, a prąd niezbyt silny więc spokojnie wjeżdżajcie ! – krzyknęłam zadowolona. Niektóre konie wjechały bez problemów, niektóre się buntowały. Ostatnie jechały Anita i Cochise, Melodia zaczęła się buntować i w środku rzeki wywaliła takiego barana, że Cochise wywaliło z siodła, gdy na nie wracała chwyciła się Anity, co się raczej nie spodobało Cygrafii, więc kobyła wyskoczyła na drugi brzeg zostawiając jeźdźca i jej koleżankę w wodzie.
- Ożesz, ziiiiimno ! – wrzasnęła Anita, a Cochise potwierdziła XD
- Dalej dziewczyny wsiadać na konie, nie jest, aż tak zimno, przecież słońce świeci ! – powiedziała Say
- Ale wooooda zimna
- Czeka nas jeszcze to – wskazałam palcem na zajebistą slalomistą dróżkę, poczekałyśmy aż dziewczyny wsiądą na konie i ruszyłyśmy w jej stronę.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Z życia stajni / Dziennik Stajenny Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
deox v1.2 // Theme created by Sopel & Download

Regulamin